Wstęp
Niedoceniany za życia genialny reżyser, który w swoich filmach i serialach opowiadał o rzeczywistości PRL-u. Jego filmy mają ponadczasowy wymiar, wciąż zachwycają kolejne pokolenia. Mało znany jako opozycjonista, który w swojej piwnicy miał drukarnię. Kochający mąż i ojciec rodziny.
Rodzice i szkoły
Urodził się w Warszawie 5 grudnia 1929 roku. Rodzicami byli Sylwester Bareja i Stanisława Bareja z domu Chmielarz. Ojciec reżysera pochodził z rodziny znanego mistrza wędliniarskiego Jana Barei. Rodzina trudniła się wędliniarstwem i handlem, stąd związane z wędliniarstwem epizody w filmach Barei. Stanisław miał dwoje rodzeństwa: brata Wiesława i siostrę Hanię, którzy zmarli w młodym wieku. W czerwcu 1943 roku Staszek ukończył z wyróżnieniem siedmioklasową Publiczną Szkołę Powszechną. Po II wojnie kontynuował edukację w III Gimnazjum Miejskim im. H. Kołłątaja. Podczas wojny został zniszczony budynek Barejów, w którym mieszkali i prowadzili sklep z wędlinami. W grudniu 1946 roku, tuż przed Bożym Narodzeniem, rodzina Barejów przeprowadziła się do Jeleniej Góry. Sylwester Bareja otworzył tam zakład wędliniarski. Już po kilku miesiącach padł ofiarą walki, jaką władza wytoczyła prywatnym przedsiębiorcom. Jako fachowiec trafił do Państwowych Zakładów Przetwórstwa Mięsnego. Przyszły reżyser kontynuował edukację w klasie matematyczno-fizycznej w istniejącym do dziś Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Żeromskiego w Jeleniej Górze. Staszek od najmłodszych lat lubił czytać i regularnie prowadził dziennik. Zapisywał tam tytuły przeczytanych książek. Potrafił przeczytać 2-3 książki dziennie. Często chodził też do kina. Trudno byłoby znaleźć film, którego Bareja wówczas nie oglądał. Z rodziną bywali także w teatrze, w Jeleniej Górze i podczas pobytów w Warszawie. Jak wielu rówieśników Bareja zapragnął zostać marynarzem. Podczas wakacji odbył nawet miesięczny kurs Pracy Morskiej. Po nim szybko „wyleczył się” ze swoich morskich marzeń. Trafił potem na krótko do sekcji bokserskiej miejscowego klubu sportowego, ale ostatecznie wybrał basen. W klasie maturalnej pracował społecznie w Miejskiej Bibliotece Publicznej. W 1949 r. po zdaniu matury, Stanisław rozpoczął studia na Wydziale Reżyserii Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi (ob. PWSFTviT). Ukończył ją w 1954 roku, ale dyplom uzyskał dopiero w 1974 roku. Jako reżyser debiutował w 1960 roku.
Filmowiec
W sierpniu 1954 r. zadebiutował jako aktor w tzw. noweli kolarskiej Stanisława Lenartowicza w filmie „Trzy starty”. Później grał epizodyczne role w większości swoich filmów, a także m.in. w serialu „Dom” Jana Łomnickiego i „Lalce” Ryszarda Bera. W latach pięćdziesiątych asystował reżyserom Janowi Rybkowskiemu i Antoniemu Bohdziewiczowi. Pełnometrażowym debiutem Barei była komedia „Mąż swojej żony” (1960). W PRL-u komedia była uznawana za „niski”, gorszy gatunek filmowy. W latach 70. Bareja wprowadził elementy ostrej satyry skierowanej przeciw negatywnym zjawiskom życia społecznego i panującemu ustrojowi, którego nigdy nie zaakceptował. Pod warstwą skeczowych scenek i gagów ukazywał rzeczywistość przefiltrowaną przez ironię i sarkazm. Dzięki celnym obserwacjom jego komedie mają także walor filmów dokumentujących codzienne realia epoki. Od początku lat siedemdziesiątych władza ingerowała w scenariusze, a publicyści redagowali na jej zamówienie negatywne recenzje. Nieprzychylne władze kinematografii znacznie ograniczały ilość taśmy filmowej przydzielanej reżyserowi. W dobrym tonie było pisać źle o Barei – bezpartyjnym outsiderze, który nigdy nie zabiegał o względy peerelowskiej władzy. Mimo zohydzania jego filmy zajmowały czołowe miejsca w rankingach kinowej frekwencji i cieszyły się uznaniem widzów. Na początku 1987 r. Bareja otrzymał zaproszenie do RFN na trzymiesięczne stypendium w Museum Folkwang w Essen. Miał zrealizować film dokumentalny o zbiorach sztuki współczesnej i organizowanych wystawach. 6 czerwca reżyser przyjechał do Essen. Kilka dni później nastąpił u niego wylew krwi do mózgu. Jeden z pracowników muzeum znalazł go nieprzytomnego na korytarzu budynku. Reżyser trafił na oddział intensywnej terapii, nie odzyskując przytomności. Stanisław Bareja zmarł 14 czerwca 1987 r. szpitalu St. Joseph przy Propsteistrasse 2 w Essen-Werden. Prochy filmowca sprowadzono do kraju i pochowano w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Czerniakowskim przy ul. Powsińskiej.
- 1960 – „Mąż swojej żony” scenariusz: wspólnie z Jerzym Jurandotem).
- 1961 – „Dotknięcie nocy”
- 1963 – „Żona dla Australijczyka”
- 1965 – „Kapitan sowa na tropie” – serial telewizyjny
- 1966 – „Małżeństwo z rozsądku”
- 1968 – „Przygoda z piosenką” (scenariusz wspólnie z Jerzym Jurandotem)
- 1972 – „Poszukiwany – Poszukiwana” (scenariusz wspólnie z Jackiem Fedorowiczem)
- 1974 – „Nie ma róży bez ognia” (scenariusz wspólnie z Jackiem Fedorowiczem)
- 1975 – „Niespotykanie spokojny człowiek”
- 1976 – „Brunet wieczorową porą” (scenariusz: wspólnie z Andrzejem Killem, pseud. Stanisława Tyma oraz, jak podają niektóre źródła Jackiem Fedorowiczem
- 1978 – „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz” (scenariusz wspólnie ze Stanisławem Tymem)
- 1980 – „Miś” (scenariusz wspólnie ze Stanisławem Tymem)
- 1983 – „Alternatywy 4”
- 1986 – „Zmiennicy”
Opozycjonista
Jesienią 1977 roku, podczas kręcenia filmu „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, ekipa filmowa ze Stanisławem Bareją powróciła do Polski z ponad setką emigracyjnych książek, ukrytymi w metalowym zasobniku do transportu materiałów filmowych. W 1977 r. reżyser nawiązał współpracę z demokratyczną opozycją, m.in. z Komitetem Obrony Robotników (KOR). Przez lata udostępniał piwnicę swojego warszawskiego domu przy ul. Fitelberga na potrzeby opozycyjnej Niezależnej Oficyny Wydawniczej NOWA, a później NSZZ „Solidarność” Regionu Mazowsze. Z Essen przywiózł wydaną przez londyński „Aneks” „Czarną księgę cenzury PRL”, „W cieniu Katynia” oraz inne wydawnictwa bezdebitowe. Gdy ważyły się losy „Misia”, reżyser przywiózł z Wiednia do Warszawy, na dachu własnego samochodu, powielacz offsetowy Roneo-Vickers dla powstającej „Solidarności”. Mimo pogarszającego się stanu zdrowia aktywnie uczestniczył w działaniach zdelegalizowanej przez reżim Jaruzelskiego „Solidarności”, udostępniając swój dom do konspiracyjnych zebrań. W piwnicy (pralni) budynku zorganizował pracownię fotograficzną, w której działacz opozycyjny Tomasz Michalak przygotowywał dokumenty dla konspiracyjnej „Solidarności”. Bareja pomagał również ukrywającemu się Zbigniewowi Bujakowi, współpracował także ze Zbigniewem Romaszewskim. Na początku 1980 roku razem ze znajomymi, m.in. Jackiem Fedorowiczem, Stanisławem Tymem i Tomaszem Michalakiem założył podziemne pismo satyryczne „Strachy na lachy”. 26 września 2006 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Stanisława Bareję Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za działalność konspiracyjną.
Rodzina
Żonę Hannę Bareja poznał w 1956 roku na planie filmu Antoniego Bohdziewicza „Szkice węglem”. Któregoś dnia wracali razem pociągiem z Buska, gdzie kręcono zdjęcia i Hanna była pod wrażeniem oczytania Staszka i sposobu w jaki mówił o książkach. Zaczęli się spotykać, on przyjeżdżał do Warszawy, odwiedzał ją najpierw u rodziców, a potem w maleńkim pokoiku na Wilczej. Ślub wzięli 24 czerwca 1958 roku. Hanna Kotkowska pochodziła również z Warszawy, skończyła historię sztuki, pracowała w Muzeum Narodowym, w dziale rzeźby, jeszcze w czasach, kiedy dyrektorem tej instytucji był legendarny profesor Stanisław Lorenz. Po ślubie Zamieszkali w maleńkim mieszkanku w centrum Warszawy, przy ulicy Wilczej. W 1960 roku urodziła się córka Katarzyna, a w 1966 roku syn Jan. Z czasem rodzina przeniosła się na Mokotów, do domu na ulicy Fitelberga. Stanisław Bareja spłacał ten dom niemal do końca życia – ostatnią ratę zapłacił na rok przed śmiercią. Stanisław Bareja nie był w domu gościem, robił zakupy i gotował. Nieodmienną częścią dnia były wspólne obiady, na których rodzina wymieniała się opowieściami i nowinkami. Całe środowisko filmowe znało Bareję jako świetnego kucharza. Barejowie mało imprezowali, woleli np. spotkania przy brydżu. Na wakacje jeździli do krajów demokracji ludowej: na Węgry, do Rumunii, Bułgarii, Chorwacji. Zatrzymywali się na kempingach, dużo wcześniej szykowali na te letnie wyprawy jedzenie. Reżyser lubił być ojcem. Dzieciom poświęcał dużo czasu, córkę uczył czytać, pływać, sam wymyślał i rysował dla dzieci gry planszowe, pisał dla nich bajki. Chodził na wywiadówki. Robił śniadania, zaopatrywał w jedzenie na wyjazdy. Był ojcem uważnym i opiekuńczym. Kiedy Hanna Kotkowska-Bareja dowiedziała się, że jej mąż dostał wylewu w Essen, chciała natychmiast do niego pojechać. Złożyła podanie o paszport w trybie pilnym, ale władze odmówiły jej wydania paszportu. Gdy w końcu dojechała, mąż już nie żył.
Związki z Pomiechówkiem
Barejowie mieli działkę i domek letni w Goławicach Pierwszych, w gminie Pomiechówek, gdzie często bywali. Przyjeżdżali tam chętnie. Posesja do dziś pozostaje w rekach rodziny Barejów. Ta część będzie rozwijana w miarę pozyskiwania informacji z literatury i od rodziny reżysera.
Video wspomnienia
Źródła
Maciej Replewicz, „Oczko się odlepiło temu misiu… Biografia Stanisława Barei”, Wydawnictwo Fronda
Katarzyna Bareja, „Żaby w śmietanie, czyli Stanisław Bareja i bliscy”, wydawnictwo Axis Mundi
https://culture.pl/pl/tworca/stanislaw-bareja
https://dzieje.pl/kultura-i-sztuka/35-lat-temu-zmarl-stanislaw-bareja
https://opoka.org.pl/biblioteka/P/PK/stanislaw_bareja
https://polskieradio24.pl/39/156/artykul/2531025,bareja-konspirator-%E2%80%93-rezyser-w-opozycji