Historia

Pierwsi osadnicy niemieccy przybyli do dzisiejszego Nowego Modlina po 1795 (wcieleniu tych ziem do Prus); dokładna data nie jest znana. Przybywali z Królestwa Wirtembergia  we Szwabii. Początkowo nowa osada nosiła nazwę Lovisenfeld (Luisenfelde) – nazwa ta funkcjonowała do około 1820 r. W XIX wieku osada funkcjonowała pod nazwą „Modlin kolonia”.

Funkcjonowanie: społeczność co roku wybierała samorząd: sołtysa i dwóch ławników. Miała gwarancję swobód religijnych. Mogli zbudować dom modlitwy który na co dzień funkcjonował jako budynek szkoły.

Życie religijne: Społeczność była wyznania ewangelicko-augsburskiego (luteranie) i początkowo podlegała pod parafię w Wyszogrodzie, jednak z czasem została przyłączona do parafii  w Nowym Dworze Maz. Wzmianki o tym pojawiły się już w 1819 r., choć z dokumentów wynika, że przez pewien czas trwała sytuacja zawieszenia między obydwiema parafiami. Sytuacja wydaje się być uregulowana w roku 1839, kiedy mieszkańcy Modlina Kolonii zostali uwzględnieni w spisie składek na rzecz kościoła nowodworskiego.

Bliskość Twierdzy Modlin miała duży wpływ na życie kolonii modlińskiej. Podobnie jak mieszkańcy innych okolicznych osad, ludność Modlina Kolonii pracowali przy tworzeniu umocnień, sypaniu wałów itp. W trakcie oblężenia twierdzy przez obce wojska Kolonia Modlin cierpiała z powodu rekwizycji, np. na rzecz wojska rosyjskiego w  roku 1813.

1827: 15 domów, 53 mieszkańców. Przekrój zawodowy: głownie chłopi i rolnicy, ale także rzemieślnicy: cieśla, mularze, krawiec, rzeźnik.

W latach 20 i 30 XIX wieku napłynęła nowa fala osadników, tym razem z Kujaw i Prus.

1840: 266 mieszkańców.

1848: 251 mieszkańców (53 rodzin ewangelickich i 1 rodzina katolicka).  27 gospodarzy i zagrodników; 27 wyrobników i rzemieślników

Lata 1880-te: 33 domy, 446 mieszkańców.

W XIX wieku kolonia miała własną szkołę, dom modlitwy, cmentarz, karczmę. We wsi znajdowała się cegielnia i młyn. Cegielnia związana była z pobliską Twierdzą, produkowano tu budulec. 

Społeczność była zwarta, samowystarczalna i raczej  nie integrowała się z e społecznością katolicką. Nie identyfikowała się też z dążeniami niepodległościowymi i nie brała udziału w dziewiętnastowiecznych zrywach. Wynikało to z izolacji i krótkiej historii bytności na tych ziemiach; było to też wspierane przez władze rosyjskie.

Zdarzały się też małżeństwa mieszane wyznaniowo, np. prawosławno-ewangelickie. W przypadku małżeństwa z osobą wyznania prawosławnego, ślub, a później chrzty odbywały się w cerkwi.

Na początku XX wieku modlińscy ewangelicy zaczynali emigrować: czy to dla polepszenia warunków bytowych, czy dla uniknięcia służby wojskowej (w wojsku carskim).

Po pierwsze lata XX wieku w szkole w kolonii modlińskiej dzieci uczyły się rosyjskiego, ale i niemieckiego, którym posługiwali się też w domu. Język polski był nadprogramowy i płatny. Można jednak założyć, że kolejne pokolenia coraz naturalniej posługiwały się językiem polskim.

Pierwsza wojna światowa

Wraz z wybuchem pierwszej wojny światowej tysiące luteran zostało wysiedlonych w głąb Rosji. Tak też stało się z większością mieszkańców kolonii modlińskiej. Znane są trasy tułaczki niektórych rodzin modlińskich (patrz „Ewangelickie varia…” str. 29-32). Zmuszeni byli porzucić swoje gospodarstwa, które były wydzierżawiane Polakom. Po zakończeniu wojny proces repatriacyjny czasem trwał długo, nie wszyscy też wrócili, niektórzy zmarli na obczyźnie, niektórzy pozostali w Rosji. Po powrocie do ogołoconych gospodarstw musieli niejako zaczynać życie od nowa.

 

Międzywojnie

W 1919 roku Modlin Kolonia oficjalnie została przemianowana na Modlin Nowy / Nowy Modlin.

W międzywojniu większość mieszkańców Nowego Modlina stanowili luteranie, ale zamieszkiwały tu też rodziny katolickie i jedna rodzina żydowska.

Na krańcu wsi funkcjonowała czteroklasowa szkoła powszechna, teraz już polska. Wieś pozostawała wsią rolniczą, gospodarze dysponowali areałem 10-15 ha każdy, posiadali też wspólne pastwisko. Owoce swej pracy sprzedawali w Nowym Dworze i Stanisławowie. Komunikowano się między sobą po niemiecku i po polsku. To już czwarte czy piąte pokolenie potomków osadników, można więc zastanawiać się jaką przynależność narodową czuli lub deklarowali. Zapewne najbliższe prawdy (i najbardziej „polityczne”) było określanie się jako ewangelicy, jako grupa religijna, bardziej niż jako grupa etniczna lub narodowościowa. Młodzi modlińscy mężczyźni odbywali służbę wojskową w armii polskiej.

W niedziele ewangelicy chodzili do kościoła w Nowym Dworze Mazowieckim. W latach 1925-29 proboszczem zboru nowodworskiego był Karol Wolfram, syn modlinianki Ludwiki (Luizy) z domu Reschke.

 

Druga wojna światowa

We wrześniu 1939 część modlińskich mężczyzn została zmobilizowana do armii, jednak większość z nich została aresztowana i pognana do Berezy Kartuskiej. Tak jak na początku pierwszej wojny światowej, potomkowie osadników zostali uznani za niepewnych i potencjalnie kolaborujących z najeźdźcą.

W październiku 1939 Nowy Modlin znalazł się w granicach Rzeszy, w prowincji Prusy Wschodnie.  Modlińscy ewangelicy niemal automatycznie zostali obywatelami Rzeszy. Odmowa przyjęcia volkslisty groziła wysiedleniem i odebraniem majątku.

Niewiele wiadomo o codziennym życiu pod okupacją, można założyć że przebiegało według wymagań kalendarza rolniczego życia. Wojna i okupacja zostawiły też ślady w historii społeczności, zarówno chwalebne jak i godne potępienia. Wiadomo o pomocy organizowanej dla Żydów w nowodworskim getcie. Wiadomo też o kolaborantach; trzy osoby z Nowego Modlina dały się poznać jako aktywni kolaboranci i członkowie załogi Fortu III w Pomiechówku. Niektórzy modlinianie w wieku poborowym zostali zwerbowani do armii niemieckiej. (patrz „Ewangelickie varia…” str. 42-27)

 

Powojnie

W 1945 jeszcze przed nadciągnięciem Armii Czerwonej część modlinian się na zachód (patrz „Ewangelickie varia…” str. 47-48) Część pozostała, narażając się na represje ze strony Armii Czerwonej lub ludności polskiej (str. 49-52). Na skraju Nowego Modlina utworzono prowizoryczny obóz dla volskdeutschów. Osadzeni w „obozie” byli zmuszani do prac, np. przy ekshumacji zwłok pomordowanych na III Forcie w Pomiechówku.

Domy i gospodarstwa opuszczone przez ewangelików zostały w większości przejęte przez mieszkańców okolicznych wsi. Z ziemi utworzono PGR, którego efektywność nie umywała się do przedwojennej. Cmentarz ewangelicki został zdewastowany i przez kolejne popadał w ruinę.

Niewielu potomków osadników niemieckich pozostało. Czasami ich potomkowie mieszkają w Polsce, ale w innych miejscowościach. Potomkinią nowomodlińskich ewangelików jest Maria Kaucz, mieszkająca w Warszawie, której opracowanie jest głównym źródłem tego opisu.

Postacie

 

Dokumenty

Fragment rosyjskiej mapy z 1837 r. z widoczną Kolonią Modlin oraz cmentarzem.

Źródła

Maria Kaucz , „Ewangelickie varia nowodworskie i… nie tylko”, vol. I; Warszawa 2017